Maria Dauksza - Krupińska, nauczycielka w latach 1953 - 1960


...

Pracę w Szkole Ćwiczeń TPD przy Państwowym Liceum Pedagogicznym w Słupsku rozpoczynałam ponad pół wieku temu z nakazu pracy w 1953r. Kierownik szkoły, pan Zygmunt Kłonica, na posiedzeniu Rady Pedagogicznej 15 sierpnia 1953r. przedstawił mnie zebranym. Były to panie: Wanda Dziekońska, Alicja Knadel (późniejsza Podhajska), Janina Lipińska (później Wiśniewska), Walentyna Pawlukiewicz, Maria Repelowska, Helena Szpilewska, Jadwiga Wyczółkowska. Nieco później dołączyli do naszego grona: pani Halina Ochrymowicz, pani Irena Sosnowska, pan Jan Żerko i katechetka siostra Aleksandra. Byłam najmłodsza, miałam 18 lat. Jestem prawdopodobnie ostatnią osobą żyjącą spośród tego grona.

Szkoła była mała, klasy pojedyncze, więc każdy z nas nauczał kilku przedmiotów. Ja również. Uczyłam języka polskiego w VI klasie, matematyki, geografii, rysunku i śpiewu w IV klasie. W klasach IV – VII prowadziłam WF z dziewczętami, potem również prace ręczne. W pierwszym roku mojej pracy zostałam też wychowawczynią klasy czwartej. Były to dzieci z różnych rodzin i środowisk, wprawdzie bardzo rozgadane i ruchliwe jak żywe srebro, ale inteligentne, dobrze wychowane i pracowite.

Po roku pracy zaproponowano mi podjęcie studiów zaocznych. Pięcioletnie studia zaoczne na Uniwersytecie Warszawskim ukończyłam z dyplomem magistra filologii rosyjskiej w 1959 roku. Zmieniono mi więc przydział przedmiotów nauczania. Zaczęłam uczyć języka rosyjskiego w klasach V – VII, pozostały WF dziewcząt i prace ręczne oraz geografia i rysunek.

Gdy w 1957 roku reaktywowano dawny Związek Harcerstwa Polskiego, pan kierownik Zygmunt Kłonica poprosił mnie, jako dawną harcerkę, o utworzenie żeńskiej drużyny harcerskiej. Prowadziłam ją społecznie aż do odejścia ze Szkoły Ćwiczeń (1960r.). Były to wspaniałe dziewczęta, bardzo dobrze mi się z nimi pracowało.

W 1957 roku odeszła moja kochana klasa – moi wychowankowie kończyli szkołę i rozpierzchli się po świecie. Pokończyli szkoły średnie i studia, podjęli pracę zawodową i dziś są już bardzo dorosłymi ludźmi.

W 1960 roku skończyłam pracę w Szkole Ćwiczeń i wyjechałam na jakiś czas ze Słupska. Kiedy odchodziłam, kierowniczką szkoły była już pani Helena Szpilewska.

Potem pracowałam w Liceum Ogólnokształcącym, Studium Nauczycielskim, Okręgowym Ośrodku Metodycznym, Studium Obsługi ruchu Turystycznego, Wyższej Szkole Pedagogicznej. Wychodząc na emeryturę miałam za sobą 37 lat pracy, szereg nagród i odznaczeń, włącznie z Krzyżem Kawalerskim i Medalem Edukacji Narodowej. Nauczycielka Szkoły Ćwiczeń, profesor Szkoły Średniej i Studium Nauczycielskiego, harcmistrz, pilot wycieczek zagranicznych, doktor nauk humanistycznych – ale to zupełnie inny temat.


Słupsk, sierpień 2009


.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.